wtorek, 5 grudnia 2017

UNISONIC - live in wacken (2017)

Kai Hansen w tym roku wydał album koncertowy pod szyldem Hansen and Friends podczas koncertu wacken, gdzie promował pierwszy solowy krążek. Na Wacken został również zarejestrowany inny koncert z Kaiem w roli głównej i mowa tutaj o Unisonic. W tym roku właśnie udało się wydać pierwszy album koncertowy grupy w której jest nie tylko Kai Hansen, ale też Micheal Kiske, Dennis Ward, Kosta Zafiriou, które już obecnie nie ma w zespole. "Live in wacken" to udany album koncertowy, w którym słychać dobrą zabawę i radość publiczności, że mogą znów widzieć i słyszeć razem duet Kiske/Hansen, to również naprawdę świetnie dobrany zestaw utworów. Każdy znajdzie coś dla siebie.Nie zabrakło power metalowych petard w postaci "For the kingdom" czy "Your time has come", w którym Kai i Mandy dają prawdziwego czadu i pokazują jak zgranym duet gitarowym są. Nie mogło zabraknąć przebojowego i nieco hard rockowego kawałka w postaci "Exceptional", który idealnie promował najnowsze dzieło grupy. Z pierwszego albumu pojawił się melodyjny "My sanctuary" czy pomysłowy "King for a Day", które mają też coś z power metalu i wczesnego Helloween. Jeśli chodzi o Helloween to panowie zagrali "March of Time" i "A little time"z fragmentem "Victim of changes" Judas Priest, w którym czadu daje Micheal Kiske.  Mamy też przebojowy "Throne of Dawn", który w początkowej fazie przypomina dokonania Black Sabbath. Warto też wspomnieć o stonowanym, ale też radosnym "Star rider", w którym Kai zabawia publikę, a przy tym w miły sposób nawiązuje do Ghostbusters.Całość zamyka hicior w postaci "Unisonic", który przypomina stare dobre czasy helloween. Bardzo klimatyczna i dynamiczna koncertówka, która przywołuje wspomnienia i kultowy "live in the uk" helloween. Dla fanów Kiske i Hansena pozycja obowiązkowa.

Ocena: 8.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz